Ja studiuję prywatnie Japonistykę w Łodzi na WSSM. Poziom naprawdę niezły (choć wiadomo, państwowe jednak lepsze ). Na roku jest nas około 25 osób, więc podzielono nas na dwie grupy i mamy inne plany, choć godzinowo wychodzi to samo. Zapewne na drugim roku nas połączą w jedno.
Jeśli chodzi o nauczycieli - mamy dobrego historyka zarazem faceta od gramatyki, uczą nas też 3 Japonki i jeden Japończyk. Niestety nie mam pojęcia, po co dali nam na pierwszym roku wykłady z Językoznawstwa Indoeuropejskiego, skoro to ma tyle z Japonią wspólnego, co nic...

Ogólnie polecam. I tak kieruję się zasadą, że jak ktoś chce się nauczyć, to się wszędzie nauczy. A jak nie chce, to mu nawet Jagiellonka nie pomoże.